Do zdarzenia doszło 23 czerwca około godziny 19.15 przy ul. Nawrockiego. Siedząca na przystanku autobusowym 33-latka została zaatakowana przez agresywną napastniczkę. Pokrzywdzona nie była świadoma niebezpieczeństwa, bo patrzyła w telefon. W pewnym momencie podbiegła do niej kobieta i zaczęła bić ją po głowie i twarzy. Gdy 33-latka upadła na ziemię, jej oprawczyni spostrzegła, że najprawdopodobniej pomyliła adresata swojego czynu. Wszystko zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu. 

26-latka uciekła z miejsca zdarzenia, zostawiając swoją ofiarę bez pomocy. O zdarzeniu służby poinformował świadek zdarzenia. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z pabianickiej jednostki.

- 33-latka w rozmowie z mundurowymi przyznała, że została kilkukrotnie uderzona przez kobietę, z którą nie ma żadnych zatargów. Na domiar złego sprawczyni po incydencie przyznała, że się pomyliła. Funkcjonariusze mając rysopis napastniczki, szybko ustalili jej tożsamość. Pokrzywdzona została przewieziona karetką do szpitala. Następnego dnia złożyła zawiadomienie w sprawie – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek z KPP w Pabianicach.

24 czerwca po godz. 15.20 policjanci zauważyli podejrzaną na skrzyżowaniu ulicy „Grota” Roweckiego i Bugaj. 26-latka została zatrzymana i przewieziona do komendy.

- Ponieważ była w stanie upojenia alkoholowego, trafiła na policyjny "dołek”, a po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty – dodaje rzeczniczka pabianickiej komendy policji.

Odpowie za uszkodzenie ciała o charakterze chuligańskim. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.  Pabianiccy policjanci będą również wnioskować o tymczasowy areszt dla podejrzanej.