12 lipca funkcjonariusze pojechali na jedną z ulic w Pabianicach.

- Podejrzewali, że w mieszkaniu znajdującym się w śródmieściu, mogą być substancje zabronione. Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły – mówi podkom. Agnieszka Jachimek.

Drzwi otworzyła im kobieta. Z wnętrza mieszkania wydobywał się charakterystyczny zapach marihuany. Pabianiczanka zapytana o to, czy posiada środki odurzające, nie zaprzeczyła, a nawet wskazała policjantom miejsce ich przechowywania.

Kryminalni znaleźli w garderobie niemal 22 gramy metamfetaminy. Z kolei susz roślinny znajdował się w… lodówce. Badania testerem potwierdziły, że brunatnozielona substancja to marihuana. Funkcjonariusze zabezpieczyli niemal 20 gramów narkotyku oraz pieniądze na poczet przyszłej kary.

29-latka została zatrzymana i usłyszała zarzut posiadania substancji zabronionych, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.