Do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy doszło 17 lipca około godz. 23.00 na ul. Giełdowej w Ksawerowie.

- Interweniujący funkcjonariusze zastali na miejscu 37-letniego świadka. Mężczyzna powiedział im, że gdy stał przed blokiem, kierowca przejeżdżającego samochodu gwałtownie zahamował na jego widok. Podszedł bliżej i dostrzegł wewnątrz samochodu dwie osoby. Obie piły piwa – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek.

Kierowca przez uchylone okno zapytał, w jakiej dzielnicy Łodzi się znajduje. Było czuć od niego alkohol. 37-latek szybko zabrał mu kluczyki i poinformował, że dzwoni na numer alarmowy. Siedzący za kierownicą volkswagena mężczyzna wysiadł z pojazdu i po krótkiej szamotaninie ze zgłaszającym, uciekł. Pobiegł za nim drugi świadek zdarzenia.

W pościg za nim ruszyli też interweniujący policjanci. Gdy zatrzymali 41-latka, mieszkańca Łodzi, był pobudzony, wulgarny i agresywny. Badanie alkomatem wykazało 1,6 promila alkoholu w jego organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieście, który „upominał się” o niego w związku z zasądzonymi karami pozbawienia wolności. 41-latek najbliższe 2 lata i 16 dni spędzi w więzieniu. Łodzianin był również poszukiwany przez niemiecki wymiar sprawiedliwości w celu ustalenia miejsca pobytu.

Interweniujący „patrolowcy” sprawdzili w systemie również nietrzeźwego pasażera pojazdu. Prokuratura Rejonowa w Łodzi – Bałuty poszukiwała łodzianina w celu ustalenia miejsca jego pobytu. Funkcjonariusze zatrzymali kierującego i przewieźli do komendy. Jego pijany kolega również został doprowadzony do wytrzeźwienia na policyjnym "dołku”. Ponadto, mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu ze względu na brak aktualnego badania technicznego. Pijanemu kierowcy, za jazdę „na bani” grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.