Państwowa Straż Pożarna dostała zgłoszenie o wypadku o 19.08. Na 78. kilometrze koło Mogilna Małego przed węzłem Róża zderzy się dwa samochody. Gdy przyjechali tam strażacy okazało się, że dwie osoby są ranne. Nikt nie był uwięziony w rozbitych autach. Dzięki temu akcja ratunkowa przebiegała szybko.
Strażacy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym mężczyznom. Założyli im usztywnienie, bo jeden miał złamaną nogę, a drugi złamany obojczyk. Udzielili im również wsparcia psychicznego.
- Ratownik medyczny podjął decyzję o przewiezieniu tych osób do szpitala – informuje aspirant Mariusz Milczarski, dyżurny PSP Pabianice.
W jednym z rozbitych pojazdów było małe dziecko, które strażacy z OSP Chechło otoczyli opieką. Ruch na trasie był zablokowany.
- Na czas działań ruch w stronę węzła „Róża” został wstrzymany, a węzeł „Dobroń” został zamknięty – opisują druhowie ochotnicy.
Strażacy z PSP odłączyli w pojazdach akumulatory. Kierowali ruchem do przyjazdu policji.
Na miejscu było 6 strażaków z OSP w Chechle, 6 z JRG Pabianice oraz dwie karetki pogotowia, policja i służby drogowe.
Komentarze do artykułu: Ranni w wypadku na S14. Dziecku nic się nie stało
Nasi internauci napisali 0 komentarzy