10 lipca, tuż przed godziną 23.00 policjanci z pabianickiej patrolówki interweniowali na ulicy Kazimierza. Zastali tam volvo z wybitą szybą klapy bagażnika, wgnieceniami oraz wyłamanym lusterkiem prawych drzwi przednich.

- Świadkowie zdarzenia przyznali, że gdy oglądali mecz w telewizji, usłyszeli głośny hałas. Wyjrzeli przez okno i zobaczyli mężczyzn demolujących zaparkowany na ulicy samochód – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek z KPP w Pabianicach. - Na miejsce przyjechał 31-letni właściciel pojazdu, który stwierdził, że z auta skradziono między innymi kosz z narzędziami, gaśnicę i drobne akcesoria.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania winowajcy. Na pobliskiej ulicy zauważyli mężczyznę, którego rysopis odpowiadał sprawcy kradzieży z włamaniem do volvo. To 26-letni mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego. Był nietrzeźwy. 

- Badanie alkomatem wykazało ponad 1,4 promila alkoholu w jego organizmie. Był nerwowy i nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Przyznał, że zniszczył samochód „żeby się rozładować”, a rzeczy w nim znalezione porozrzucał – wyjaśnia podkomisarz Jachimek.

Krewki mężczyzna najpierw pojechał na policyjny "dołek", a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.