Złodziej odjechał "beemką" spod posesji przy ul. Mickiewicza w Konstantynowie 9 lutego tuż po godzinie 21.00. 25-latek przyjechał tam, by „kupić” auto. Wsiadł za kółko na próbną jazdę, wcisnął gaz i zniknął. Właściciel powiadomił policję. Wartość skradzionego mienia wycenił na 18 tysięcy złotych.
W poszukiwania zaangażowali się pabianiccy policjanci. Ustalili, że auto ukryto w warsztacie samochodowym na terenie powiatu kolskiego (woj. wielkopolskie), skąd pochodzi rabuś.
Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Znaleźli i złodzieja i samochód. BMW wróciło już do właściciela.
- 25- latek podejrzany jest o kradzież z włamaniem. Grozi za to do 10 lat więzienia. Decyzją prokuratora objęto go policyjnym nadzorem – poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko.
Funkcjonariusze ustalili też, że mężczyzna podróżował skradzionym autem mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Komentarze do artykułu: Kradzione BMW ukrył w warsztacie samochodowym
Nasi internauci napisali 0 komentarzy