Piątek, godz. 13.00. Wolne są tylko trzy, może cztery stoliki. Przy pozostałych około 20 osób je obiad. Dziś królują na stolikach pierogi z serem polane owocowym sosem. Na pierwsze danie była grochówka. Do każdego zestawu jest kompot.
 
- Stawiamy na polską kuchnię i widać, że smakuje – cieszy się Agnieszka Palińska, kierownik Działu Żywienia w Pabianickim Centrum Medycznym. Mówi, rozglądając się po sali.
 
Za zestaw obiadowy płaci się 12 zł. Ale jeśli wykupimy abonament 10-dniowy za 100 zł, wtedy cena jednego zestawu obiadowego spada do 10 zł.
 
Codziennie coś nowego, zawsze świeżego znajdują goście bufetu ERKA. Chwalą sobie mannę na rosole, pomidorową, kapuśniak czy grochówkę. Na drugie danie jest de volaille, karczek pieczony, roladka schabowa…
 
- Mamy stałych klientów, którzy przyjeżdżają na obiad nawet z Bugaju – mówi Palińska. - U nas mają gwarancję, że codziennie są świeżo ugotowane dania. Nie używamy polepszaczy smaku ani konserwantów. My gotujemy dla ludzi chorych, więc nasze dania są zdrowe i smaczne.
 
Można tutaj wpaść tylko na zupę. Za spory talerz (pół litra) zapłacimy tylko 5 zł.
 
- Bardzo lubię swoją pracę i chciałabym, żeby kojarzono mnie na przykład z polskim żurkiem. Z bardzo dobrym żurkiem – mówi szefowa.
 
To ona codziennie układa jadłospis i pilnuje przepisów. Dba, by dania były urozmaicone.
 
- Mam świetnego kucharza z 25-letnim stażem. Do pomocy ma jeszcze jednego młodego kucharza – wyjaśnia. - Zespół liczy aż 32 osoby, ale gotujemy dla 400 osób. Codziennie.
 
Dania są dokładnie mierzone i ważone. Na talerzu dostaniemy 200 g ziemniaków, 150 g mięsa i 100 g surówki. Do tego kompot – 250 ml. Ani grama mniej. Nawet pierogi trafiają na wagę. Każdy ma 3 dag.
 
Obiady wydawane są w godz. 12.00-17.00, ale do ERKI na jedzenie możemy wejść już o 7.00.
 
- Rano wydajemy śniadania. Mogą przyjść na nie pacjenci szpitala, lekarze, pracownicy PCM i każdy, kto jest głodny – zachęca pani Agnieszka. - Na śniadania podajemy jajecznicę z dwóch jajek lub jajka sadzone.
 
Do tego jest pomidor, masło, bułka. Za śniadanie płacimy 6,50 zł.
 
- Smażymy też naleśniki. Są na słodko z truskawkami i serem lub z jabłkiem i cynamonem. Kto lubi ostre dania, temu polecam naleśnika z parówką, posypanego żółtym serem z keczupem. Cieszy się u nas dużym powodzeniem – poleca.
 
Za naleśnika z dodatkami zapłacimy 4,50 zł. Do tego możemy wziąć kawę, herbatę, sok, wodę. Kto się spieszy, ten bierze bułkę na wynos. A w niej plaster kiełbasy szynkowej, spory kawałek dobrego żółtego sera, papryka, pomidor, rzodkiewka. Cena: 3,50 zł.
 
- Ale hitem naszego baru są ciasta. Marchewkowe, jabłecznik, torty, zebra – szybko znikają – wylicza Palińska. - Do kawy polecam małego rogalika. Przepyszny.
 
Kopiec kreta kusi z gabloty. Obok ciasto z bitą śmietaną. Za kilogram tortu z bitą śmietaną płacimy 29 zł. Ceny ciast wahają się od 18 do 23 zł za kilogram.
 
- Ponieważ gotujemy w szpitalu, więc mamy dania też dla wegetarian i dla bezglutenowców. Nawet ciasta dla nich pieczemy – wyjaśnia i wskazuje w gablocie na ciasto jaglane z serem.
 
Co zjemy w bufecie? Są pyszne gołąbki, bigos, leczo... Wszystko gotowane tego samego dnia. Dla wegetarian są kotlety z kalafiora, brokułów, ziemniaków, jajek, kaszy gryczanej czy jaglanej. Podają nawet warzywne risotta.
 
- Możemy urządzać bankiety, imieniny czy rocznicę dla 15-20 osób. Robimy je bez alkoholu, bo jesteśmy w placówce medycznej – zaprasza Palińska.
 
Kto raz spróbował, wraca.
 
- Jestem lekarzem w tym szpitalu i kiedyś na dyżury zamawialiśmy catering, ale nie zawsze byliśmy zadowoleni. Od kiedy mamy ERKĘ, jemy tylko tutaj – mówi pani doktor Anna. - Uwielbiam ich mięsa, surówki i zdrowe koktajle. Dziś nie mam dyżuru, ale podjechałam z domu na obiad. I nie żałuję, bo są pierogi. Robią je rewelacyjne.
 
Za kilogram pierogów zapłacimy 22 zł.
 
Bardzo często jedzenie zamawiają na wynos. Do domów biorą ciasta, pierogi, mięsa, zupy, surówki. Wielu zwolenników mają zdrowe koktajle. Na przykład zielony oczyszczający składa się z kiwi, banana i siemienia lnianego. Ale jest też koktajl z banana i truskawek czy z mango i jabłka.
 
- ERKA ruszyła w lutym. Udało się urządzić ładne miejsce, które pomógł zaprojektować Norbert Szewczyk z działu technicznego. Ten bufet to miejsce, gdzie ludzie spotykają się przy jedzeniu. To ważna chwila w ciągu dnia dla każdego. Dlatego zapraszam do nas – zachęca Palińska. - My karmimy smacznie i niedrogo. 
 
Agnieszka Palińska z wykształcenia jest technikiem żywienia zbiorowego. Zajmuje się tym od 17 lat.
 
 
Za ile się najesz w ERCE?
abonamenty obiadowe:
10-dniowe – 100 zł
30-dniowe – 270 zł
 
Zestaw obiadowy – 12 zł
zupa - 5 zł
kanapka – 3,50 zł
naleśnik – 4,50 zł
śniadanie – 6,50 zł
 
 
ERKA jest czynna:
od poniedziałku do piątku 7.00-19.00
w soboty, niedziele i święta 9.00-17.00