50-lecie gry w szachy świętuje Krzysztof Długosz, instruktor szachowy i trzykrotny mistrz Polski. Do gry z Długoszem zasiądą szachiści w każdym wieku. Będą dzieci, młodzież i dorośli.
 
W jaki sposób 57-letni dziś pan Krzysztof uczył się gry w szachy?
 
- Ojciec grał w szachy, więc miałem kogo podpatrywać. Gdy miałem 11 lat, zapisałem się do klubu szachowego w Cechu Rzemiosł Różnych przy Starym Rynku. W tym samym roku na mistrzostwach Pabianic zająłem trzecie miejsce – wspomina.
 
Polem pojechał na mistrzostwa juniorów do Łodzi, które wygrał. 
 
- Wtedy starały się o mnie dwa kluby - Anilana i Start. Przyjeżdżali do ojca i namawiali go. Wybrałem ten drugi, bo tam już miałem kolegów szachistów – przyznaje.
 
Ze Startem grał w I lidze szachowej, w której startowało 12 drużyn z Polski. Gdy w 1980 roku dostał bilet do wojska, pojechał do Nowego Dworu Mazowieckiego.
 
- Szefem ZSMP w wojsku był chłopak z Pabianic. Pamiętał mnie i zaproponował udział w Mistrzostwach Wojsk Obrony Powietrznej Kraju. Pojechałem i zostałem mistrzem – opowiada pan Krzysztof.
 
Po wojsku przeniósł się do Słupska. Przez kolejnych sześć lat grał w I lidze.
 
- W sumie dwa razy zostałem mistrzem Polski Ludowych Zespołów Sportowych - wylicza. - Ale dla mnie najważniejsze są dwa inne turnieje szachowe, w których brałem udział.
Jako mało znany szachista Długosz wystartował w 1986 roku w Warszawskim Pucharze. Był to jeden z najlepiej obsadzonych turniejów w Polsce. Grała tam nawet mistrzyni świata. Do finałów nie dotarł, ale grał z najlepszymi szachistami. Potem w Międzynarodowym Memoriale Szachowym im. Kazimierza Makarczyka w Łodzi zdobył piąte miejsce.
 
- Szachy są dla osób, które lubią rozwiązywać problemy. Ja zawsze lubiłem zagadki matematyczne – przyznaje.
 
W 1986 roku wrócił do Pabianic. Klub szachowy ze Słupska zażądał pieniędzy za przejęcie Długosza do PTC. Pabianickiego klubu nie było stać na taki transfer. Po roku karencji w barwach PTC zagrał pięć razy. Po latach wrócił do szachów jako trener.
 
- Moja najlepsza uczennica Monika Rykała po 4 latach treningów został mistrzynią Polski juniorów do lat 14. Było to w 2010 roku. Do dziś nikt w województwie łódzkim nie zrobił takiego wyniku – chwali swoją wychowankę trener.
 
Siedem razy urządzał w mieście Memoriał Szachowy im. Edwarda Kędzierskiego, na który zjeżdżali świetni szachiści z całej Polski.
 
- Dla mnie sukcesem jest mój blog w internecie - szacharnia. To najlepsza strona o szachach i szachistach w Polsce. Prowadzę go już 10 lat - wylicza.
 
Na szacharnia.blogspot.com pisze o sukcesach polskich szachistów w Polsce i na świecie oraz o wszystkich najważniejszych wydarzeniach szachowych.
 
- Zapraszam w piątek do symultany wszystkich, którzy chcą się ze mną zmierzyć. Zobaczymy, czy po tylu latach dam radę – zachęca szachista.
 
Symultana Długosza rozpocznie się w piątek (15 września) o godz. 16.00 w Szkole Podstawowej nr 15 przy ul. Skłodowskiej 5.