O godz. 0.41 dyżurny straży pożarnej odebrał telefon z informacją o dachowaniu. Na ul. Wileńskiej samochód miał uderzyć w słup i przewrócić się na dach. Świadek widział, jak z pojazdu wychodzi jedna osoba. 

Kiedy strażacy przyjechali na miejsce, kierowcy nie było. Samochód był pusty. 

Seat uderzył w słup na łuku drogi. Słup oświetleniowy złamał się. W wyniku uderzenia samochód dachował. Mężczyzna przez boczną szybę wydostał się z pojazdu

Świadkowie twierdzą, że seat jechał z dużą prędkością. 

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, ustalali jego okoliczności. Kiedy skończyli, strażacy postawili auto na kołach i sprzątnęli z jezdni rozlane płyny. 

Teraz trwają czynności, które mają ustalić sprawcę zdarzenia.