Pabianice chcą przyłączyć się do projektu Łódzki Rower Aglomeracyjny. Pisaliśmy o tym tutaj.
W przyszłym roku w 14 lokalizacjach mają stanąć wypożyczalnie rowerów i stojaki.
5 dużych stacji (z 10 rowerami i 15 stojakami) pojawi się przy dworcu, obok II LO i ZS 2, przy Kilińskiego (naprzeciwko SDH), przy I LO i obok poczty przy Nawrockiego.
Kolejne 9 stacji (8 rowerów, 12 stojaków) ma być zlokalizowanych przy szpitalu, obok rynku na Moniuszki, na Zielonej Górce, Starym Rynku, przy hali sportowej na Grota-Roweckiego, na Lewitynie, obok SP 17, przy Dużym Skręcie i przy kościele Miłosierdzia Bożego.
W kwietniu ŁKA razem z władzami Sieradza, Zgierza, Koluszek i Pabianic złoży wniosek o dofinansowanie projektu.
Koszt roweru publicznego dla Pabianic to 1,4 mln zł.
- Aplikujemy o 85 proc. dofinansowania – tłumaczy prezydent Grzegorz Mackiewicz. - Wkład własny miałby wynieść 215 tysięcy zł.
Do tego miasto musiałoby ponieść koszty utrzymania systemu: 15.400 zł miesięcznie.
Kontrakt miałby obowiązywać przez 6 lat. Rowery moglibyśmy wypożyczać przez 8 miesięcy od marca do końca października.
Firma, która wygra przetarg na dostarczenie rowerów, będzie musiała zapewnić system do wypożyczania rowerów, aplikację moblilną, stronę internetową i infolinię.
Jeszcze nie wiadomo, ile czasu moglibyśmy korzystać z roweru bezpłatnie. Może to być 20, albo 30 minut. Planowany koszt wypożyczenia roweru na godzinę to 2 zł.
Komentarze do artykułu: Rower publiczny: 122 rowery u nas
Nasi internauci napisali 8 komentarzy
komentarz dodano: 2017-03-23 08:03:34
komentarz dodano: 2017-03-22 21:33:55
Szkoda, że w pierwszej kolejności nie przeprowadzi się remontów głównych jezdni, po których te rowery będą miały jeździć (np. ta słynna kostka na Zamkowej!).
komentarz dodano: 2017-03-22 19:31:35
komentarz dodano: 2017-03-22 19:03:04
Dobrze, że zaplanowano wiele stacji dokujących w dogodnych ku temu miejscu. To może być sposobem na pewien sukces i powodzenie inicjatywy pośród mieszkańców, z tym, że jestem absolutnie przekonany, iż sprawa znajdzie takie incydenty jak w Łodzi - młodzież będzie pobierać rowery, niszczyć je, porzucać w dowolnym miejscu, wydłubywać nadajniki GPS, a nawet... podpalać opony. "Bo niczyje = można niszczyć, będzie śmieszniej". Niestety.
Program MOŻE wypali. Jako pilotaż, na 4-5 lat, czemu nie? Najwyżej rowery się sprzeda, a stacje dokujące zdemontuje...
Będzie tylko śmiesznie, jeżeli - jak już ktoś prędzej wspomniał - rower miejski wygra kasę na budowę, a tramwaj (i autobusy) - tych pieniędzy z tejże puli nie dostaną. W efekcie będziemy mieli ultra ekologiczną komunikację wewnątrz miasta, a setki rowerzystów ;) rozwścieczą kierowców 100x bardziej, niż jeden telepiący się po dziurawych torowiskach tramwaj, wierzcie mi. ;)
Pozdrawiam rowerowo!
komentarz dodano: 2017-03-22 18:39:44
komentarz dodano: 2017-03-22 16:50:16
komentarz dodano: 2017-03-22 15:02:18
komentarz dodano: 2017-03-22 14:18:09