Około godziny 11.00 do mieszkania na poddaszu kamienicy przy ulicy Zamkowej zapukali strażnicy miejscy wraz z pracownikami Rejonu Obsługi Mieszkańców. Powodem była skarga sąsiadów. Na suficie mieszkania piętro niżej pojawił się brunatny zaciek.

Gdy do mieszkania 53-letniej lokatorki - Ewy K., weszli kontrolerzy w asyście strażników, widok był koszmarny. Zobaczyli zwłoki kobiety, które zjadał pies. Po mieszkaniu były rozwleczone kości i fragmenty ludzkiego ciała. Szczątki kobiety leżały na wersalce, a pies pogryzł także całą tapicerkę i gąbkę.

Mieszkanie jest zniszczone - prawdopodobnie przez zamkniętego od miesięcy psa. Przy drzwiach do korytarza było pełno psich odchodów.

Skąd pies miał wodę? Pił z zapchanej umywalki, do której kapała woda z nieszczelnego kranu.

Sąsiedzi ostatnio widzieli tę kobietę w święta Bożego Narodzenia.

- Podobno nie żyła od 4 miesięcy - mówi sąsiadka. - Tam same kości po niej zostały, a nie była to szczupła kobieta.

Wezwano policję. Trwa dochodzenie. W mieszkaniu pracował technik policyjny, prokurator i biegły lekarz medycyny sądowej.
 
Pies "amstafowaty" był bardzo agresywny. Na strażników i pracowników ROM-u wyskoczył zza zasłonki. Został złapany w pętlę i wywieziony do schroniska dla zwierząt. Udało się go pojmać dopiero za trzecim razem. 
 
W schronisku psa obejrzeli policjanci. Podali mu preparat, by zwymiotował zawartość żołądka. Ale nie udało się to. Pies był wygłodzony, miał pusty żołądek. Najpierw nieufnie podchodził do miski z jedzeniem, a potem z ogromnym apetytem zjadł wielką porcję psiej karmy.
 
Policja nie wyklucza zabójstwa. Poszukuje teraz partnera Ewy K., który zniknął kilka miesięcy temu. Przesłuchiwana ma być też córka zmarłej - Aleksandra, dziewczyna, która zagrała w filmie fabularnym "Cześć, Tereska" z 2002 roku.. To ona w lutym wywołała pożar w kamienicy przy ul. Poprzecznej. Pisaliśmy o tym: www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/kamienica-w-ogniu-2.html