Lech Maląg został pochowany na cmentarzu katolickim w Pabianicach. Nabożeństwo odprawił ksiądz prałat Ryszard Olszewski. Wśród żałobników byli przedstawiciele ministerstwa finansów, szefowie izb i urzędów skarbowych, samorządowcy i przedsiębiorcy. Na parkingu przed cmentarzem roiło się od drogich samochodów z numerami rejestracyjnymi z całej Polski. Przyjechali: były wicepremier Janusz Tomaszewski, poseł Cezary Grabarczyk, byli wiceprezydenci Łodzi Bolesław Parzyjagła i Marek Klimczak, były wiceprezydent Pabianic Florian Wlaźlak, były wicewojewoda Mirosław Kołakowski, były wojewoda Mirosław Marcisz i pabianiccy biznesmeni, między innymi Edward Łągiewczyk.

– Nie zwykło się wygłaszać kazań nad grobami samobójców – powiedział w pożegnalnej mowie ksiądz Ireneusz Kulesza, proboszcz łódzkiej parafii katedralnej, honorowy prezes łódzkiego Caritas, a prywatnie przyjaciel zmarłego. – Ale ostatnio powiedziano o nim tyle złego… Złamano zasadę, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale.

Lech Maląg odebrał sobie życie w poniedziałek 19 lipca. Powiesił się w drewutni obok swojej willi w Kalonce pod Łodzią.