Teren ten, będący topograficznie niewielką wyniosłością z kulminacją ok. 193 m n.p.m., był od wieków należącym do kapituły krakowskiej folwarkiem. Wykopywane tam urny ciałopalne świadczyły o osadnictwie z czasów prehistorycznych (M. Baruch: Pabianice, Rzgów… s. 274). Część tego folwarku została w 1823 r. włączona w granice administracyjne m. Pabianic. Istniejący do dziś skrawek zadrzewienia jest prawdopodobnie ocalałą resztą drzew otaczających dawne zabudowania folwarku.

Folwark Górka

Nazwą „Górka” określano niegdyś istniejący tam folwark.

Jak podaje K. Brzeziński w „Ul. Zamkowej”: „Oficjalnie był to rządowy folwark Pabianice należący wraz z położoną dalej na zachód wsią Pabianice (os. Piaski) do gminy Górka Pabianicka. Folwark stanowił pozostałość dawnej ekonomii rządowej, której część przeznaczono w roku 1823 pod nową dzielnicę miasta i rozparcelowano na działki budowlane i ogrody. Przekazano go wówczas w dzierżawę J. Fliszerowi, który odsprzedał ją w roku 1832 Jakubowi Zagurowskiemu (Zagórkowskiemu); od jego nazwiska folwark zaczęto nazywać Zagurowszczyzną”.

Nowy dzierżawca podobnie jak władze miasta nosił się z zamiarem rozparcelowania terenów. Władze miasta w 1840 roku przesłały do sieradzkiego komisarza prośbę o przyłączenie do Pabianic Zagurowszczyzny poprzez jej wykupienie.

Sprawa utknęła w urzędzie, a w tym czasie Zagurowski w 1844 roku odsprzedał teren za 2.100 rubli Konstantemu Bielskiemu. W 1853 roku władze miasta za zgodą komisarza folwarku chciały wykupić go od Bielskiego za 4.500 rubli, na co zaprotestowali mieszkańcy Starówki i do sprzedaży ostatecznie nie doszło. Tak było do 1921 roku. Bielskiemu nie przeszkadzało, że na jego terenie rosły domy i powstała ulica. Kiedy w 1895 r. wytyczono dzisiejszą ulicę Zieloną, nazwano ją wtedy Folwarczną, a nazwę dzisiejszą (Zielona) otrzymała ona dopiero w 1910 r.

Zielona Górka

Od tego czasu w potocznych rozmowach mieszkańców zaczęto łączyć obie nazwy: „Górka” na określenie dzielnicy i „Zielona” – dla bliższego sprecyzowania miejsca. Z biegiem lat oba określenia połączyły się w jedną dwuczłonową nazwę: Zielona Górka, która w pamięci starszych mieszkańców Pabianic przetrwała do dziś.

Ten niewielki teren na przełomie XIX i XX wieku był własnością niejakiego Bernarda Reinholda, a później jego spadkobierców. „Musiał on być miłośnikiem i znawcą parkowej architektury, bo z tego skrawka zieleni uczynił urokliwe miejsce służące publicznej rozrywce”, pisał Brzeziński w książce pt.„ Ul. Zamkowa”.

„Pośród drzew wytyczono aleje, dwa niewielkie stawy oczyszczono, a między nimi przerzucono spacerowy mostek. Była też muszla koncertowa i duża weranda, co pozwalało na urządzanie zabaw tanecznych, a różne organizacje społeczne urządzały tam w okresie międzywojennym różnego rodzaju imprezy publiczne i loterie fantowe. Bractwo Kurkowe urządzało zawody w strzelaniu z kuszy.

Kilkadziesiąt metrów w głąb ulicy Zielonej, w niewielkim parterowym domku, przylegającym bezpośrednio do owego skweru – ogrodu mieściła się restauracja Borkowskiego. Zielona Górka nigdy nie miała statusu parku miejskiego, jakkolwiek w międzywojennym 20-leciu takie właśnie funkcje z powodzeniem spełniała.

Spadkobiercy Reinholda nie poszli śladem teścia i w latach 30. wszystko było już tylko wspomnieniem. Park zdziczał, z muszli zostały już tylko zmurszałe fragmenty. Przetrwał jeszcze mostek nad stawami, ale dostępu do niego broniły gęsto posadzone krzewy róż. Publicznym celom ten ogród już nie służył, ale dzieci z okolicznych domów urządzały tam sobie harce. W okresie międzywojennym spółdzielnia Rolnik miała na ul. Zielonej duży plac, gdzie sprzedawała i prezentowała różne maszyny rolnicze.

Ogródek Jordanowski

Po 1945 r. przez pewien czas teren (100 m na 300 m) z drewnianym barakiem (dawną werandą) przeznaczono na tzw. ogródek jordanowski dla dzieci i młodzieży. Zawiadywał nim Wydział Oświaty Miejskiej Rady Narodowej.

„W latach 60. działał bardzo prężnie, miał nawet swój młodzieżowy samorząd. Pod pedagogicznym nadzorem odbywały się zajęcia w sekcjach fotograficznej, prac rękodzielniczych dla dziewcząt, sportowa, modelarska. Kierownikiem świetlicy był Telesfor Zasadny” - pisał K. Brzeziński.

Po latach zaniechano tych imprez. Oaza zieleni stała się ni ogrodem, ni skwerem, ni parkiem. Władze miejskie przewidywały w przyszłości powiększenie terenu aż do ul. Moniuszki i urządzenie tam tzw. miasteczka ruchu drogowego dla dzieci. Nic z tego jednak nie wyszło.

Filia MDK

Ze względu na pobliski przystanek PKS (był taki przy ul. Kolejowej, dziś Staszewskiego, gdzie stoi McDonald) w latach 70. barak nazwano świetlicą dla młodzieży dojeżdżającej do pabianickich szkół. 1 września 1974 roku „barak” przekształcił się nawet w filię Młodzieżowego Domu Kultury (tego z ul. Pułaskiego). Faktycznie był to wciąż otwarty plac zabaw dla dzieci ze świetlicą środowiskową w kiepskim budynku, jak pisze Brzeziński. „Ale urzędnicy z Wydziału Kultury PMRN traktowali to miejsce jako tylko tymczasowo zagospodarowane. Śniło im się nie tylko o nowej świetlicy, ale i o nowym gmachu MDK. Jeżdżono nawet po kraju w poszukiwaniu wzorca takiej placówki. Narastające w latach 70. „strukturalne trudności w narodowej gospodarce” zepchnęły te wizje na dalszy plan, tak daleki, że w końcu je zarzucono”.

Został skwerek przy Zielonej

Park został odnowiony z wielkim pietyzmem w latach 1999-2001. Powstała górka saneczkowa, wytyczono alejki, plac zabaw dla dzieci i nasadzono drzewa.

Opr. Grażyna Grabowska

***

Kim był Henryk Jordan

Henryk Jordan (ur. 23 lipca 1842 w Przemyślu, zm. 18 maja 1907 w Krakowie) – polski lekarz, społecznik, pionier wychowania fizycznego w Polsce. Od 1895 profesor ginekologii i położnictwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Znany głównie z zakładania ogrodów zabaw dla dzieci, tzw. ogrodów jordanowskich. Za cel stawiał sobie: Dawać zdrowie i radość poprzez gry w słońcu i na powietrzu. Twierdził że: Ciągle być poważnym i nieustannie pracować żaden człowiek nie zdoła. Zmęczone ciało wymaga odpoczynku, znużony umysł wymaga wytchnienia, a dusza pragnie wesołości, tego nastroju, który życie milszym nam czyni.

Koncepcja ogrodu zabaw Jordana zdobyła wielkie uznanie nie tylko w Polsce. Zgodnie z hasłem, które szerzył dr Jordan – o wychowaniu zdrowego pokolenia Polaków – na wzór Parku Jordana zaczęto otwierać podobne ogrody – zwane ogrodami jordanowskimi – w innych miastach galicyjskich, a wkrótce potem także w Warszawie, Płocku, Kaliszu, Lublinie, Katowicach.

W 1929 powstało Towarzystwo Ogrodów Jordanowskich, które propagowało i wspierało zakładanie tego typu obiektów rekreacyjno-sportowych dla dzieci.

Największym i najbardziej zapisanym w historii dziełem Jordana było założenie na krakowskich Błoniach (na wzór amerykański) w 1889 pierwszego w Europie publicznego ogrodu zabaw i gier ruchowych dla dzieci do lat 15, który Rada Miejska w Krakowie w podzięce za utworzenie parku oficjalnie nazwała Parkiem Miejskim im. dr. Henryka Jordana. Powstał on na terenach po wystawie przemysłowej. Mieściły się w nim rozmaite urządzenia sportowe: basen, 12 boisk – każde o innym przeznaczeniu, ścieżki zdrowia i wiele innych. W ogrodzie Jordana można było ćwiczyć lekkoatletykę i gimnastykę. Inicjatywa wzbudziła zainteresowanie ówczesnych mediów: o parku i jego ofercie dla młodzieży pisała prasa galicyjska, polska, a także zagraniczna – austriacka, niemiecka, szwajcarska i francuska. Do Krakowa przyjeżdżali zainteresowani z Europy, aby zobaczyć park i przeszczepić jego ideę do innych miast. W parku znajdowały się także sale do zajęć w razie niepogody, prysznice, szatnie, magazyny, a od 1906 warsztaty do prac ręcznych i poletka doświadczalne. Była również „Mleczarnia” służąca dożywianiu dzieci.

Źródła; Kazimierz Brzeziński „Ulica Zamkowa”, Maksymilian Baruch „Pabianice, Rzgów i okolice”, Robert Adamek „Pabianice. Przewodnik po historii i współczesności miasta”